Panie otwórz wargi moje, a usta moje będą głosić Twoją chwałę – tymi słowami, zaczerpniętymi z psalmu 51, każdy benedyktyn rozpoczyna swój dzień. Dla mnichów niezwykle ważne jest praktykowanie Liturgii Godzin, potocznie zwanej brewiarzem, która od wieków stanowi formę uświęcania czasu. Sprawują ją oni wspólnotowo w swoich kościołach i kaplicach, niezmiennie przez wieki śpiewając psalmy, którymi wspólnota zakonna zwraca się do Boga jako do swego najlepszego Ojca i przyjaciela. Poszczególne godziny kanoniczne tak przeplatają się z pracą i odpoczynkiem, że stanowią nieodłączną całość służby Bożej, którą podejmują duchowi synowie św. Benedykta. Aby dobrze zrozumieć wartość tej wyjątkowej formy modlitwy, wystarczy odwiedzić któryś z klasztorów benedyktyńskich i zobaczyć, jak w atmosferze niezwykłego skupienia i zadumy mnisi zanoszą swoje błagania właśnie słowami psalmów. W psałterzu zakonnicy odnajdują wytchnienie od ciężkiej pracy, pocieszenie w trudnościach, radość i pokój z otrzymanego dobrodziejstwa, jak również sposób, na wyrażenie błagania o odpuszczenie grzechów i próśb za potrzebującymi. Przez ciągłe rozważanie i kontemplację tekstów biblijnych wprowadzają oni do swego serca słowo Boże, które nieustannie ich odnawia i uświęca. Nieprzypadkowo św. Benedykt poświęcił w swojej regule tyle miejsca właśnie opisowi układu oficjum, czyli modlitwy psalmami, zalecając, by mnisi nieustannie mieli ją we czci i z gorliwością oddawali się tej modlitwie. Zdaniem Ojców Kościoła serce, które jest przepełnione psalmami, staje się bardziej otwarte na bliźnich i posłuszne natchnieniom Ducha Świętego. Bóg bowiem współdziała z tymi, którzy wytrwale zwracają się do Niego.
Liturgia Godzin w tajemniczy sposób harmonizuje z celebracją Mszy świętej, stanowiąc jej dopełnienie i niejako rozciągając jej owoce na cały dzień. Współbrzmiąc z Liturgią Słowa, modlitwa brewiarzowa jest niezwykle cennym narzędziem, dzięki któremu zakonnicy mogą nieustannie ćwiczyć się w kontemplacji Boga i dążyć do realizacji własnego powołania do świętości.
Modlitwa, jak uczy Kościół, jest dialogiem z Bogiem, który wysłuchuje nas zawsze i wszędzie. Dla benedyktynów jednak, którzy poprzez swe śluby zobowiązują się do nieustannej służby Chrystusowi, modlitwa jest najważniejszym aspektem ich życia, bowiem stanowi wyraz ich miłości i oddania Bogu. Św. Benedykt nawołuje swoich uczniów słowami: niech nic nie będzie ważniejsze od Służby Bożej. Jest to najlepszy wyraz tego pragnienia, by ciągle przebywać blisko Pana.
Nade wszystko jednak Liturgia Godzin nie stanowi jedynej formy modlitwy, którą praktykują mnisi. Duchowość monastyczna zna wiele form i praktyk modlitewnych, jak choćby modlitwa Jezusowa, opierająca się na nieustannym powtarzaniu słów „Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną”, inne rodzaje modlitwy monologicznej, zakorzenione w medytacji nad wybranymi wierszami z Pisma Świętego lub nad samym imieniem Jezus. Czas, który pozostaje zakonnikom pomiędzy pracą i modlitwą wspólną, poświęcają oni często właśnie na praktykę modlitwy osobistej, wewnętrznej, która jest nieco odmienna dla każdego benedyktyna, bowiem stanowi wyraz jego osobistej pobożności. Bez względu jednak na indywidualne predyspozycje, wszystkich cechuje ten sam ideał przebywania jak najbliżej Chrystusa, by pod jego skrzydłami doznać pomocy i pocieszenia.
Wydaje się, że każda próba sprowadzenia modlitwy benedyktyńskiej do jednego schematu okaże się niepełna i ostatecznie niemożliwa do wykonania, właśnie ze względu na jej bogactwo formy i treści. Niemniej jednak tym, co benedyktyni mogą nazwać prawdziwie swoim, jest nieustanne praktykowanie modlitwy wspólnej słowami psalmów. I choć wiele już powiedziano o modlitwie osobistej, to wciąż istnieje niegasnąca potrzeba mówienia o modlitwie wspólnotowej, bowiem nigdy nie wyczerpią się słowa, którymi należałoby wielbić Boga. Z tego właśnie powodu benedyktyni bardzo poważnie traktują kwestię milczenia, które jest naturalnym środowiskiem wsłuchiwania się w głos Chrystusa i rozważania Jego tajemnic. Można więc posłużyć się porównaniem, że jak wdech nieustannie połączony jest z wydechem, tak też w życiu mnicha śpiew psalmów nieustannie połączony jest z milczeniem, które dopełnia to, co Duch sprawia w sercach wierzących, czyniąc wszystko nowym i dobrym.