Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd… Tymi słowami zaczerpniętymi z twórczości lirycznej św. Jana Pawła II można oddać w pewien sposób zagadnienie literatury monastycznej. Dzięki niezwykle długiej tradycji ruchu monastycznego w Kościele, związana z tym tematem spuścizna jest bardzo obfita i różnorodna. Można śmiało zaproponować ogólne sklasyfikowanie jej na źródła zawierające oryginalne teksty mistrzów życia duchowego, opracowania do tych źródeł i współczesne pozycje, podejmujące tematykę monastycyzmu w jego dzisiejszym kontekście i w ujęciu nowszych interpretacji. I choć zapewne będzie to bardzo duże uproszczenie, niemniej jednak próba ogólnego scharakteryzowania tak wielkiego dorobku literackiego wydaje się niemożliwa bez pewnych uogólnień.

Kolejnym niezwykle ważnym czynnikiem jest różnorodność takiej literatury w obrębie poszczególnych języków; na czytanie tekstów oryginalnych niewiele osób może sobie pozwolić. Zawężając więc krąg zainteresowań do publikacji w języku polskim, od razu warto nadmienić o działalności Wydawnictwa Tyniec, będącego własnością Opactwa Benedyktynów w Tyńcu. Jako jedyne w Polsce zajmuje się ono zakrojonym na szeroką skalę tłumaczeniem starożytnych i średniowiecznych tekstów mistrzów życia duchowego i wydawaniem ich ze stosownym aparatem naukowym i komentarzem w serii „Źródła Monastyczne”. Dzięki tej niezwykle ważnej pracy możliwe staje się przybliżenie czytelnikom znakomitej spuścizny literackiej takich autorytetów, jak Jan Kasjan, Ewagriusz z Pontu, Doroteusz z Gazy, św. Grzegorz Wielki, św. Augustyn, św. Bernard z Clairvaux czy Sulpicjusz Sewer. Bardzo często są to dzieła nieznane dotąd na polskim rynku i bardzo trudno dostępne w jakichkolwiek tłumaczeniach i opracowaniach.

Pragnących zgłębić bliżej zagadnienie ruchu monastycznego u samych jego źródeł wypada odesłać do pozycji Derwasa J. Chitty’ego, A pustynia stała się miastem, czy Jeana Leclercqa OSB, U źródeł duchowości zachodu, a także do książki Vincenta Desprez OSB – Początki monastycyzmu. Wszystkie te publikacje są łatwo dostępne i zawierają rzetelne opracowania wspomnianego wcześniej tematu.

Dla miłośników średniowiecza i dziejów działalności sławnych opactw doby XII wieku warte uwagi będą takie dzieła, jak Dzieje Cluny Marcela Pacaut, Polemika kluniacko-cysterska XII wieku czy wreszcie opracowanie Domninique’a Iogna-Prata – Ład i wykluczenie. Bibliografie pomieszczone w tomach tego niewielkiego zbioru odsyłają do kolejnych ciekawych publikacji, które trudno tu wymieniać ze względu na ich bogactwo i różnorodność.

Nie można oczywiście przemilczeć faktu, że literatura monastyczna to również historia pisana przez poszczególne opactwa i pokolenia mnichów w nich żyjących. Ruch życia mniszego, dzięki swej ożywionej działalności kulturalnej i oświatowej, przyczynił się do wytworzenia swoistych nurtów piśmiennictwa, typowych dla poszczególnych tradycji zakonnych: benedyktyńskiej, cysterskiego i trapistowskiej, kamedulskiego oraz kartuskiej. Swą rolę odegrały również mniszki, tworząc dzieła literatury – począwszy od ascetycznej, poprzez apologetyczną, a na mistycznej skończywszy.

Bardzo często można odnieść wrażenie, że literatura monastyczna jest odrobinę passé w świecie nieustannie dążącym do pomnażania różnorodności, poszerzania granic swobody i skupionym na kształtowaniu perspektyw dla ludzkości. Niemniej jednak dziedzictwo, które niesie za sobą to dość oryginalne dla dzisiejszego człowieka piśmiennictwo, wydaje się być wciąż aktualne, a przy odrobinie refleksji każdy zdoła zaczerpnąć z niego pozytywne wzorce.

Pytanie brzmi: co sprawiło, że nadal powraca się do literatury monastycznej? Od czasu do czasu można zaobserwować wręcz swoisty renesans dzieł znanych przecież od bardzo dawna. Dlaczego w społeczeństwie pragnącym wciąż dopracowywać formy szczęśliwego życia nieustannie na nowo rozbrzmiewa pytanie o wartość doświadczenia monastycyzmu chrześcijańskiego?

Odpowiedź wydaje się być jedna i pozornie bardzo banalna. Cały nurt literatury monastycznej opiera się na dwóch bardzo mocnych filarach, jakimi są głęboka wiara w Bożą obecność oraz doświadczenie ludzi, którzy poświęcili swoje życia na zgłębianie tej niezmiennej tajemnicy: jak być prawdziwie szczęśliwym? I jakkolwiek by na ten fakt nie spojrzeć, niezmienne pozostanie właśnie owo poświęcenie i doświadczenie, które nie zawiodło tylu pokoleń i wytyczyło sprawdzone szlaki. Krocząc nimi, mężczyźni i kobiety różnych epok, pragnący wzbogacić swoje życie, znajdowali oparcie i pocieszenie, a często sami dzielili się swoimi zmaganiami, tworząc i pisząc kolejne dzieła, przykładając tym samym kamień do kamienia w gmachu duchowości monastycznej.